Ostatnia rozmowa na czacie z Ewik :) zainspirowała mnie do poszukiwań w literaturze odpowiedzi na tytułowe pytanie. Efekt bardzo, co tu ukrywać, pobieżnych poszukiwań poniżej:
,,Roku 1854 na gniazdo mej stodoły, przyniósł bocian dużą szmatkę, zdziwiona samica podniosła się, wzięła dziobem za jeden koniec, on trzymał za drugi i jak gdyby gazetę czytali, chwilkę postali, dumając co z tym materiałem zrobić, rzucili nareszcie na kraniec gniazda, samiec dziobem zwinął szmatkę i z pomocą samiczki w krawędź gniazda wpakowali i znowu spokojnie dalej siedziała. W tych sprzeczkach o urządzeniu sypialni i dzieciarni tyle widać życia, że oka oderwać nie można, bo to i zastanowienie jest i dyskusja a próby i dopasowania bez końca. Jak łatwo spostrzec można, kiedy zadowolona samiczka z przyniesionego daru odbiera go, dziobem pieszcząc samca, jak znowu łatwo widzieć gdy obojętnie spojrzy i nie raczy nawet dotknąć co przyniesionego kawałka materiału lub pożywienia. ''
Powyższy cytat pochodzi z [1] - skąd my to znamy ? Wszak i nasza Wolanka zostawiła rok temu w gnieździe w Woli Zabierzowskiej ,,upiększenie'' w postaci niebezpiecznej folii, którą widać dobrze jeszcze w czerwcu w trakcie gdy były już w gnieździe maluchy:
Jak przeczytać można w książce [2] (str.141-142) w czeskiej miejscowości Chomutów, podczas operacji zmniejszania gniazda znaleziono na nim ,,całkiem sporo górnych i dolnych części bikini, jednoczęściowych strojów kąpielowych, skarpet, majtek i ręczników. Skąd ten szczególny wybór śmieci ? W pobliżu znajduje się popularne kąpielisko. (...) Na tym nie koniec niespodzianek. W gnieździe znaleziono także dwa pełne kartony... wina !'' A my się dziwimy, że Napoleonowi Tokaj posmakował ! ;)
Jak dowiadujemy się z tejże książki tematyka śmieci w gniazdach bocianich była obiektem badań prowadzonych przez zespół pod kierunkiem mgr Zuzanny Jagiełło z UP w Bydgoszczy. Badania prowadzone w okolicach Leszna (Wielkopolska) wykazały różnego rodzaju śmieci w ponad połowie gniazd... stopień zaśmiecenia gniazda zależał istotnie od zaśmiecenia okolicy, co chyba nie dziwi. Czyżby więc Niepołomice były wyjątkowo czystym zakątkiem skoro Kazie nie znoszą niczego do gniazda ? :)
Te efekty badania nie dziwią, ciekawostką jest zaś, że ,,prawdopodobieństwo znalezienia śmieci w gnieździe bocianów było związane z wiekiem samicy, ale nie samca (...) Czyżby bocianice szczególnie gustowały w śmieciach i lubiły nimi ozdabiać gniazda ? Nie wiadomo.'' ([2] str.142) Badania do tej pory prowadzone były na zbyt małej próbie by wyciągać taki wniosek, ale kto wie, czy tak jednak nie jest ? Co warto odnotować, to stwierdzenie potencjalnego związku ilości śmieci z wiekiem bocianów - to by tłumaczyło fakt, że Kazie, jako dojrzałe bociany nie przynoszą do gniazda zbędnych, potencjalnie niebezpiecznych elementów.
Zachęcam tych, którzy mają tutaj jakieś ciekawe obserwacje do zaprezentowania do umieszczenia ich w tym temacie - może uda się potwierdzić, zaprzeczyć stawianej tezie :)
Literatura:
[1] Kazimierz hr. Wodzicki: Zapiski ornitologiczne cz.2 odc.2, "Czas". Dodatek miesięczny. Tom VI. Rok drugi. Kwiecień. Maj. Czerwiec. Kraków. Czcionkami i nakładem drukarni "Czasu". 1857
[2] Adam Zbyryt, Piotr Tryjanowski, Bocian, Biografia nieautoryzowana, Wyd. Paśny Buriat, 2022
Kolejny przypadek, w miejscowości "Szügy". Bawią się kawałkiem szmaty.