Dziś trochę dystansu, i historia do której często wracamy - o jej ewolucji opowiada Isabelle Gerretsen - link do oryginału
Poniżej tłumaczenie części opowieści:
Historie o dzieciach urodzonych przez bociany lub wyhodowanych w zagonach kapusty oczarowały całe pokolenia. Czy jednak mają one jeszcze miejsce we współczesnym rodzicielstwie?
Żuraw kradnący dzieci
Dorastając, często spotykałam się z opowieścią o bocianach. Filmy Disneya, kreskówki i książki z obrazkami mówiły mi, że noworodki są znajdowane i dostarczane do rodziców przez te eleganckie, długonogie ptaki. Oryginalny mit ma jednak mroczniejszy wydźwięk - ptak kradnie - lub ratuje, w zależności od punktu widzenia - dziecko.
Mit ten wywodzi się ze starożytnej Grecji, gdzie żurawie, które mają wiele podobieństw do bocianów, były kojarzone z kradzieżą dzieci. W mitologii greckiej Hera, bogini porodu, zamieniła swoją rywalkę Geranę w żurawia z wydłużoną szyją, ponieważ miała ona romans z jej mężem Zeusem. Nie chcąc rozstać się z noworodkiem, Gerana podniosła dziecko, zawinęła je w koc i odleciała z niemowlęciem w dziobie.
Z czasem żuraw został skojarzony z bocianem, mówi Paul Quinn, starszy wykładowca literatury angielskiej na Uniwersytecie w Chichester w Wielkiej Brytanii. "Istnieje związek z domowością, ponieważ bociany gnieżdżą się na dachach ludzi". Kolejną warstwę mitologiczną dodał pelikan, który w europejskiej literaturze średniowiecznej był symbolem Dziewicy Maryi i pielęgnującej matki, mówi Quinn. Pelikan był również kojarzony m.in. z karmieniem piersią, ponieważ w literaturze ptak jest opisywany jako dłubiący w piersi, aby nakarmić swoje pisklęta.
Na początku XIX wieku bocian zaczął pojawiać się w bajkach. Ponownie, miał tendencję do pojawienia się jako symbol życia domowego i rodziny. "Bociany zawsze kojarzyły się z życiem rodzinnym, ponieważ w widoczny sposób widziano je karmiące swoje młode" - mówi Marina Warner, profesor języka angielskiego i kreatywnego pisania w Birkbeck College na Uniwersytecie Londyńskim. W bajkach często przychodzą na ratunek ludzkim niemowlętom. "Bocian znajduje dzieci w studniach, stawach lub bagnach i swoim dziobem wyciąga je i wiąże w chustę" - mówi Warner.
Hans Christian Andersen i bociany....
Wersję tę spopularyzowała opowieść Hansa Christiana Andersena Bociany, która ukazała się na początku XIX wieku. W baśni Andersena białe ptaki szukają "stawu, w którym leżą wszystkie małe dzieci, czekając, aż przyjdą bociany, by zabrać je do rodziców".
"Najładniejsze maleństwa leżą tam, śniąc bardziej słodko niż kiedykolwiek będą śnić w nadchodzącym czasie" - pisze Andersen. "Wszyscy rodzice cieszą się, że mają małe dziecko, a dzieci są tak zadowolone z małego brata lub siostry".
Ale jest okrutny zwrot w opowieści Andersena: źle wychowane dzieci dostają za karę od bociana martwe rodzeństwo, aby mogły płakać nad swoim "małym zmarłym braciszkiem".
Pomimo tego strasznego zakończenia, baśń Andersena szybko stała się popularna w świecie anglojęzycznym. W wiktoriańskiej Wielkiej Brytanii bocian stał się użytecznym sposobem dla zawstydzonych rodziców, aby wyjaśnić dzieciom fakty z życia i ukryć rzeczywistość seksu i porodu, mówi Warner.
O innych mitach słów kilka
W swojej łagodnej formie, mit bociana nadal utrzymuje się w kulturze popularnej. Do dziś powszechne znamię na skórze noworodka, spowodowane wadami rozwojowymi naczyń krwionośnych, nazywane jest "ukąszeniem bociana", co podkreśla wpływ tej opowieści.
Podobny splot starożytnych wierzeń i rodzicielskiej nieśmiałości leży u podstaw innego barwnego mitu o tym, jak rodzą się dzieci: idei, że są one hodowane w zagonach kapusty.
Mit o plastrach kapusty może mieć swoje źródło w różnych wierzeniach i praktykach dotyczących roślin i płodności.
W Szkocji dzieci często umieszczały liście kapusty przed domami, prosząc wróżki o nowe rodzeństwo - mówi Quinn. Kobiety również jadły kapustę, aby zwiększyć swoją płodność i zapewnić sobie udaną ciążę, mówi.
Podobnie jak dziecko uratowane przez bociana, cabbage patch baby jest "znalezione w naturze i odkryte jako część świata przyrody", mówi Warner. W języku francuskim określenie małego dziecka to "mon petit chou" ("moja mała kapusta") - zauważa.
Historia nadaje się również do słodkich, przyjaznych dzieciom ilustracji. Seria pocztówek opublikowanych w 1906 roku przez trzy siostry z Nowej Zelandii pokazuje ogrodnika doglądającego pola niemowląt rosnących w zagonach kapusty. Dobrze ubrane edwardiańskie pary wędrują wśród pól, przeglądając rosnące tam niemowlęta. Ogrodnik wybiera wybrane dziecko z kapusty i wręcza je parze. Podobne opowieści o dzieciach wyrosłych w ogrodach i sadach istnieją na całym świecie, jak na przykład uwielbiany japoński mit ludowy o chłopcu wyłaniającym się z brzoskwini.
Dla wiktoriańskich rodziców opowieści o bocianie i dzieciach z kapustą stanowiły "sposób na wyjaśnienie dzieciom rzeczy, których nie mogliby wyjaśnić w inny sposób", mówi Quinn.
"Nie wiedzieli, jak wygląda kobiece ciało w środku ... wyobrażali sobie tylko, że jest to odwrócone męskie ciało", mówi. "Więc jak to wyjaśnić? Świat przyrody jest oczywistym modelem, do którego można się udać".