Wszyscy chyba jesteśmy wstrząśnięci smutnym końcem pierwszej podróży migracyjnej Napoleona.
Dzięki ogromnej liczbie przyjaciół z Polski i Węgier i ich zaangażowaniu w pozyskanie informacji o Napoleonie wiemy, że ptak póki co przeżył spotkanie z linią energetyczną. Wg informacji pozyskanej z loggera (dziękujemy Panu Kazimierzowi) parametr monitorujący czynności życiowe ptaka dziś rankiem poprawił się na tyle, że wskazuje na jego aktywność ruchową. Daleka droga do stwierdzenia, że możemy być o Napoleona spokojni, ale mamy podstawy do nadziei, że przetrwa zdarzenie.
Jesteśmy bardzo wdzięczni wszystkim przyjaciołom Napoleona i naszym wspierającym nas w tym momencie i pomagającym w kontakcie i uzyskaniu wiadomości - wybaczcie, że nie wymienię imiennie by nikogo nie pominąć.
Pamiętacie ? Napoleon to nie tylko misio... Napoleonie walcz !
Dziękuję za wszelkie wiadomości o bocianach. Dobrze, że istnieje takie miejsce, gdzie można poznać ich historię. Terka.