Pomyślałam, że warto tu zamieścić link (i kawałek tłumaczenia) wywiadu z Endre (lekarzem Napoleona), którego udzielił w maju tego roku. Nie znał jeszcze wtedy Napoleona :) Niestety wywiad jest długi (i bardzo ciekawy), więc nie zamieszczam tłumaczenia, ale translatory radzą sobie nieźle, jeśli ktoś nie lubi angielskiego ;)
Od ponad ćwierć wieku opiekuje się Pan zwierzętami w budapeszteńskim ZOO i Ogrodzie Botanicznym. Jak w tamtych czasach udało się Panu znaleźć tu pracę?
Zawsze kochałem zwierzęta, a zwłaszcza ptaki. Jestem ptasiarzem od dziewiątego roku życia, wstąpiłem do Towarzystwa Ornitologicznego i jeździłem na obozy ptasie. W połowie liceum zainteresowałem się tym, jak działa organizm zwierząt i pomyślałem, że dobrze byłoby połączyć medycynę z miłością do zwierząt, więc złożyłem podanie na Uniwersytet Medycyny Weterynaryjnej. A pomysł pracy z dzikimi zwierzętami przyszedł niemal automatycznie. Zawsze bardziej interesowały mnie dzikie zwierzęta niż domowe. Na początku studiów byłem wolontariuszem w budapeszteńskim zoo i stwierdziłem, że chciałbym odwiedzać je regularnie. Potem pracowałem w najróżniejszych charakterach, na przykład jako osoba prowadząca własną działalność gospodarczą - od 2000 roku jestem pracownikiem budapeszteńskiego zoo.
Resztę w języku angielskim znaleźć można tutaj:
https://kepmas.hu/en/orangutan-i-felt-he-understood-i-was-there-help-him-dr-endre-sos-has-been-responsible-health